Jest przyjazna dla środowiska, w przeszłości często spotykana obok młynów wodnych. Bez proszków, płynów do prania, wykorzystując wyłącznie moc wody, pierze ubrania, dywany, koce, ręczniki. Ekologiczna pralka bučnica.
Wieś Martin Brod to obowiązkowy punkt programu, podczas pobytu w Parku Narodowym Una. Niewybaczalne byłoby pominięcie tego miejsca. To tu wzburzone wody rzeki Unac kotłując się i pieniąc, wpadają do Uny. To tu czuliśmy się jak wrzuceni w kalejdoskop atrakcji. Począwszy od kanionu, poprzez tunele, wodospady, ekologiczną pralkę, aż do mostu w rzece.
Martin Brod to niezwykłe miejsce zachwyca autentycznością i oczarowuje swoim pięknem. Martin Brod bez wątpienia pokazał nam więcej, niż się spodziewaliśmy.
Trafić tu łatwo, drogi są dobrze oznakowane. Odnosimy wrażenie, że Bośnia i Hercegowina dba o turystów. Na drewnianych drogowskazach czytamy kolejno atrakcje, które oferuje coraz to nowe dla nas miejsce. Jedziemy i rozglądamy się po okolicy. Nagle naszą uwagę przykuwa most w rzece! Oboje zaniemówiliśmy!
– „Widzisz to samo co ja?”. Uznajemy, iż nie przepuścimy takiej okazji. Tu nie ma zakazów wejścia, jest trochę jak w Polsce z czasów mojego dzieciństwa. Chodzimy wzdłuż i wszerz po zniszczonej budowli, zachwyceni swoim niecodziennym odkryciem. W drodze powrotnej przejeżdżamy nad nim, po prowizorycznym moście. Dowiadujemy się później, od właściciela kempingu, że został on wysadzony podczas wojny domowej w latach „90”.
Z mostu widać również miejsce, gdzie spienione wody rzeki Unac wpadają do Uny.
Jedziemy dalej i już w miejscowości, zauważamy niewielki, drewniany budynek. Mieści się w nim informacja turystyczna. Niestety jest już późno i drzwi biura są zamknięte. Jesteśmy pozytywnie zaskoczeni, kiedy Paweł odkrywa w budynku, czynne, zadbane toalety. Oto kolejny dowód starań mieszkańców BiH o turystów.
Kanion rzeki Unac
Zostawiamy tu auto i po chwili maszerujemy kamienistą ścieżką, prowadzącą do zachwycającego kanionu rzeki Unac. Ścieżka prowadzi przez dwa tunele. Pierwszy ma długość 60 m, a drugi? Pozostawimy to pytanie bez odpowiedzi. Koniecznie musicie tu przyjechać i sprawdzić sami! Kanion jest piękny! Niestety nie docieramy do jego końca, czas nas goni nieubłaganie.
W miejscowości, niedaleko budynku I.T. znajduje się również, pięknie położony Monastyr Rmanj. Oglądamy go tylko z zewnątrz, drzwi wejściowe niestety są zamknięte.
Wodospad Martin Brod
Przepakowujemy auto kilometr dalej, obok kasy biletowej. Wstęp na teren Parku Narodowego jest płatny, podobnie jak u nas w Polsce. Płacimy 2 KM (konvertibilna marka), czyli ok. 4 zł za osobę, za psa nie płacimy.
Po niecałych 10 min marszu naszym oczom ukazał się gwóźdź programu, efektowny wodospad Martin Brod. Jest zachwycający, podziwiamy jego ogrom z drewnianego tarasu widokowego, zraszani kroplami, rozbryzgującej się wody. Mimo iż jesteśmy coraz bardziej mokrzy, mam zalane okulary, usiłujemy robić zdjęcia. Adelę zdecydowanie cieszy ta sytuacja. Wodospad jest ogromny, woda leje się z wielką siłą! Dokładnie nie można określić wielkości jego koryta, wydaje się, że nie ma końca. Woda przepływa pomiędzy drzewami, skałami, opływa stary młyn stojący samotnie nad brzegiem rzeki. Zmoknięci schodzimy z tarasu i kierujemy się w stronę wioski, gdzie znajduje się pokazowy młyn i ekologiczna pralka bučnica.
Eco pralka.
Wioska poprzecinana jest młynówkami, młynówki płyną pod domami. Coś niesamowitego. Krajobraz sprawia, że czujemy się jak przeniesieni w czasie. Wszystko jest takie autentyczne, nieskażone cywilizacją. Obszczekują nas psy poprzywiązywane do swoich bud, gdzieś na podwórku kobiecina rzuca garść kukurydzy baranowi.
Przy ścieżce prowadzącej do młyna, przed wejściem do małego domku widzimy niewielki stojak z pamiątkami, to znak, że dobrze trafiliśmy. Mówimy dzień dobry starszej pani i dwóm chłopcom. Jeden z nich okazuje się przewodnikiem. Prowadzi nas do młyna, tłumacząc, że właśnie go remontują. Docieramy na miejsce i po chwili chłopak z uśmiechem na twarzy wrzuca do beczki koc, otwiera śluzę i rozpoczyna prezentację ekologicznej pralki! Pokaz jest kapitalny! Jesteśmy zdumieni tym niesamowitym urządzeniem. W życiu nie widzieliśmy czegoś podobnego. Z wielką przyjemnością wręczamy chłopakowi zapłatę za pokaz i uśmiechnięci ruszmy w drogę powrotną do auta.
Zasada działania Bučnicy
Bučnica to drewniana beczułka. W jej górnej części znajdują się ukośne nacięcia, pozwalające wypływać wodzie podczas prania. Ogromna siła wody, która wpada do niewielkiej beczułki powoduje, efekt „bulgotania”. Służy głównie do prania mocnych, wytrzymałych tkanin. Tak jak w młynie wodnym, woda przechodzi przez śluzę. W przeciwieństwie do młyna wodnego dźwignia operacyjna w buciny ma kilka poziomów, regulujących przepływ wody. Tym samym można regulować moc prania. Bučnice, które można zobaczyć w Martin Brod, są prawdopodobnie ostatnimi działającymi |
Czekając aż, Adela ugasi pragnienie, chcąc nie chcąc rozglądam się i dostrzegam wiszący most. Jest niedaleko, ruszam w jego stronę i kiedy stawiam na nim pierwsze kroki, przeżywam kolejną ekstazę! Kaskady turkusowej wody nie mają ani początku, ani końca. Rozlane wody rzeki, opływają liczne drzewa, tworząc fenomenalny, niezapomniany krajobraz Paweł widząc z daleka moją ekscytację, przyspiesza kroku i również poddaje się urokowi rzeki!
Zafascynowani tym czarującym miejscem, pełni wrażeń, wracamy na kemping, by napić się lokalnego piwa z jego właścicielami i uzyskać odpowiedzi na nurtujące nas pytania związane z okolicą. Co ciekawe piwo warzone jest tu na licencji czeskiej.
Informacje praktyczne:
- W Bośni i Hercegowinie musisz posiadać paszport oraz zieloną kartę samochodu.
- Obowiązującą walutą jest KM czyli konvertibilna marka. 2 KM to 1 euro.
- W większości miejsc można płacić euro oraz kartą płatnicza.
- Przejście całego Kanionu Rzeki Unac jest możliwe tylko z przewodnikiem, po wcześniejszym umówieniu.
- W niedalekim sąsiedztwie Monastyru, działa gospodarstwo rybne, które prowadzi sprzedaż.
Dojazd: