O nas

O nas

 

 

          Jest rok 2001 – zodiakalny pan baran spotyka zodiakalną panią koziorożec. Zakochują się w sobie. Okazuje się, że wiele ich łączy, a w szczególności wrodzone upieranie się i udowadnianie kto ma rację. Szczęśliwie prowadzą w Koninie EXTREME PUB.

        W międzyczasie odkrywają w sobie miłość do organizowania wyjazdów. Organizują dla znajomych wyjazdy na spływy kajakowe, na wycieczki rowerowe, na wyprawy górskimi szlakami. Zwiedzają bunkry, latają szybowcami…, ich wyobraźnia granic nie zna. Wyjazdy organizują na zasadach partnerskich, zrzuta na paliwo do busa i w towarzystwie siedmiu osób ruszają w trasę.

           W roku 2007 już trochę zmęczeni prowadzeniem lokalu, postanawiają zmienić swoje życie. Zaciągają kredyt hipoteczny i przeprowadzają się w Kotlinę Kłodzką z zamiarem prowadzenia działalności agroturystycznej – oni po prostu uwielbiają pracę z ludźmi!

          Początkowe lata spędzają na pracy, a wolnych chwilach odkrywają uroki Ziemi Kłodzkiej. Przemierzają okolicę swoją terenówką, pasjami chodzą po górach i odkrywają kilometr za kilometrem coraz to ciekawsze miejsca dostępne rowerem. Całą tą swoją wiedzą dzielą się ze swoimi gośćmi, którzy coraz to częściej odwiedzają Romanówkę.

 

 

 

 

     

             Przychodzi jednak taki czas w życiu  każdego człowieka – no może są wyjątki – kiedy zaczyna pragnąć czegoś nowego, innego i nieznanego. Tak też i było w ich przypadku. Zaczęło się od Chorwacji. Urlop możliwy dopiero we wrześniu, no ale jak tu jechać we wrześniu nad polskie morze? Chorwacja – ona już wcześniej  odkryła piękno tego kraju i coraz to częściej opowiadała o jej magii, o kolorach, zapachach i fantastycznych krajobrazach. On się w końcu zdecydował i wspólnie odbyli pierwszą podróż do kraju z opowiadań. Od tego momentu chętnie odwiedzają Chorwację przy każdej sposobności. Pasja odkrywania jest jednak wielka, więc zaczęli podróżować i planować wyjazdy do kolejnych bałkańskich i nie tylko krajów.

 

 

       Wielkim marzeniem jego od zawsze było oderwanie się od ziemi, latanie na paralotni. Marzenia jak im się pomoże, to się spełniają. W 2015r on uzyskał licencję pilota paralotni, a ona przyjęła rolę zwanej żartobliwie „obsługi naziemnej”. Odtąd on chciał wyjeżdżać częściej i więcej,  i tym samym spełniło się jej wielkie marzenie, bo ona od zawsze kochała podróże i ona zawsze chce więcej.

 

 

           Po przeprowadzce on pracował dodatkowo jako przedstawiciel handlowy, ona zajmowała się Agroturystyką i ich dwoma dziewczynkami Zuzią i Adelą, to takie ich psie dzieci. Ku ich ogromnemu smutkowi 26 września 2017 roku Zuzia i 29 sierpnia 2018 roku Adelka  odeszły za tęczowy most! Jednak ich dom bez psiego merdania ogonem to nie dom i tak 4 grudnia 2018 roku wybrali się do Lublina i wrócili nie sami! Do ich brygady dołączyła rezolutna, sprytna i energiczna Rysia! Od tego dnia się nie rozstaja i wszystkie podróże razem odbywają!  

 

       Od marca 2016r pracują wspólnie, również w marcu 2016r. zostali  właścicielami VW SHARANA  (Srebrna Strzała). Chwilę później on zbudował prostą zabudowę do auta i mają swojego małego kampera. Od tego czasu ona zagorzała przeciwniczka pól kempingowy  – „trzeba być idiotą, żeby tyle płacić za kempingi, wspólne toalety itd. jak za niewiele większe pieniądze można wygodnie spać w apartamencie” – została miłośniczką kempingów, a nawet spania na dziko! 

            Jak to się mówi apetyt rośnie w miarę jedzenia! Ich podróże stały się co raz częstsze, co raz dłuższe i co raz dalsze i w każdej udział bierze Rysia! Srebrna Strzała stała się za mała! W 2019 roku drogą kupna nabyli Peugeota Boxera i wspólnymi siłami zbudowali kampera! 

 

Grecja, Lefkada 2018 rok

 

         Od planowania i wynajdywania miejsc jest ona, a on jest techniczny, pakuje, sprawdza sprzęt, zajmuje się autem. Z pakowaniem zawsze mają problem bo: rolki może się przydadzą, rowery najlepiej cztery, paralotnia, maski, rurki, płetwy, sup, kijki trekkingowe, deska ratunkowa do pływania, kaski – nie tylko rowerowe i dmuchany ponton – nigdy jeszcze nieużywany. 

 

 

       W pracy wspólnie starają się, aby odwiedzający ich agroturystykę ludzie dobrze odpoczęli i miło spędzili czas. Pomagają w wyborze tras, podpowiadają co ciekawego zobaczyć oraz z rozkoszą i wielką pasją oddają się swoim podróżniczym opowieściom. I właśnie to goście odwiedzający agroturystykę Roamnówkę popchnęli ich na ścieżkę zwaną blogiem: „Piszcie, piszcie!!!” – mówili i tak to się zaczeło! 

 

 

On czyli Paweł Pytlewski (1974), ona żona jego Joanna Smolińska (1977)

 

        Zapraszamy do lektury, mamy nadzieję, że nasze historie, opowieści i zdjęcia będą dla Was inspiracją. Każdy odbiera świat w inny sposób, każdy odpoczywa tak jak lubi! My lubimy dynamikę, aktywność, odkrywanie nowych miejsc, próbujemy różnych aktywności. Jedne pozostają z nami na długo, inne no cóż nie do wszystkiego się nadajemy. Rzadko jadamy w restauracjach, nie bawią nas dyskoteki i tłumy. Podróżować, wypoczywać i odkrywać, to nie zawsze równa się wydawanie dużych pieniędzy.