Kovk ( Słowenia )

Kovk – dlaczego warto tam polatać?

 

 

 

 

 

 

     

          Nie wiem czy to przypadek, czy tak już tu jest, że kiedy pojawiliśmy się na miejscu był tylko jeden pilot. Trochę mnie to zdziwiło, bo to kultowy Take Off w Słowenii. Rozgrywane są tu różne zawody . Może jego świetność przeminęła na rzecz niedaleko położonego Lijaka, który ma „więcej do zaoferowania” dla przeciętnego paralotniarza – kemping z restauracją i para-taxi na start. Mnie te udogodnienia są niepotrzebne, wolę fajny klimat, który niewątpliwie ma to miejsce.

 

 

        Na Kovka wybierałem się już w kwietniu 2018, ale Król Warun nie dał zgody, bo wiało NE 🙂  Jest czerwiec 2018r – wjechałem z żoną na startowisko i wszystko wskazywało, że będzie powtórka z rozrywki i nie polatam. Wiało ok. 10-11 m/s w porywach. Od pierwszego wejrzenia zakochałem się w tej górce, bardzo zależało mi na starcie i postanowiliśmy  poczekać. Rozmawiam z jedynym na startowisku pilotem, lokalesem. Mówi mi, że teoretycznie można latać. Wylądował na szczycie, jakiś czas przed naszym przyjściem. Obserwuję niebo i widzę prawie stojące w miejscu, na speedzie skrzydła pilotów wiszących nam nad głowami. Daję sobie czas.

 

 

 

         I stało się. Zaczęło słabnąć, choć meteo mówiło coś zgoła innego.

        Jest parę minut przed godz. 18.00 kiedy na startowisku zjawia się kolejny lokalny pilot. Chce startować. Chwilę stoi, obserwuje co dzieje się w powietrzu i zaczyna się szpeić. Po kilku minutach odpala bez problemu, krzycząc mi z powietrza, że jest O.K.

 

      Zachęcony tą sytuacją rozkładam swojego Rise’a. Wyczekuję moment, w którym wiatr lekko słabnie i odpalam przy jakichś 6 m/s. W moment jestem kilkadziesiąt metrów nad startowiskiem. Latam wokół komina jakąś godzinkę. Cały czas nosi. Pewnie jeszcze bym polatał, gdyby nie to, że czekał nas tego dnia jeszcze przeskok do Austrii.

 

Startowisko

 

        Startowisko jest duże i daje możliwości rozłożenia kilku glajtów naraz. Sporo jest też miejsca na szpejenie się i Top-landing. Możliwość wylądowania na szczycie z pewnością spodoba się indywidualnym pilotom lub organizatorom wyjazdów, którzy też chcą polatać i mają później problem z dostaniem się po auto.

 

      Dodatkowym atutem startowiska jest możliwość dojechania na samo miejsce. My nie wiedząc o tym, zostawiamy auto bliżej asfaltowej drogi, na małym leśnym parkingu. Odległość stąd do startowiska j to ok. 250 metrów z buta – prawie po płaskim.

 

       Możliwość dojazdu do startowiska autem, zdecydowanie sprzyja lotniarzom. Jest tu dla nich przygotowany specjalny rozbieg wysypany tłuczniem.

 

 

        Powyżej Take-Off’u są ławki, wieszak do wyregulowania uprzęży i tablica informacyjna. Oficjalnie obowiązuje „flaj-karta”, ale miejscowi mówią, że od dawna nie jest sprawdzana, więc parę zaoszczędzonych euraków  można z powodzeniem wydać na wyśmienite vipawskie wina po wylądowaniu.

Miejsce do lądowania

 

          Lądowisko również jest ogromne i na podejściu nie ma żadnych niespodzianek w postaci linii energetycznych oraz termicznych miejsc. Nawet ślepiec prowadzony radiem wyląduje bez problemu.  Dookoła zielone, równiutkie łąki. Trochę z powietrza miałem problem z wypatrzeniem rękawa na lądowisku, który stoi przy samej drodze, ale żona przez radio udzieliła mi odpowiednich informacji.

 

          To miejsce szczególnie przypadło do gustu ze względu na spokój, ciszę, piękne widoki. W powietrzu nie ma tłoku, można bawić się lataniem, a nie stresować się, że ktoś w ciebie wleci.

 

 

Tradycyjnie wrzucam krótki filmik z latania. Miłego oglądania! 

 

Polecam to miejsce każdemu paralotniarzowi będącemu w okolicy, także ze względu na wiele innych atrakcji:

 

Sekretny Szpital Partyzantów Franja

Dolina Vipavy

Kopalnia Rtęci w Idriji

 

Informacje praktyczne:

Użyteczne kierunki wiatru: SE, S, SW, W

Wysokość startu: 858 m n.p.m.

Przewyższenie nad lądowiskiem 759 m

Odległość od Camp Lijak – 26 km

 

Kempingi w okolicy (opis po kliknięciu linka) :

Kamp Tura

Kamp Vrhpolje

Mapa dojazdu na startowisko z Campu Vrhpolje:

 

 

 

Nie sprawdzałem dokładnie łąk blisko kempingu, ale kilka z nich wyglądało na godne lądowisko.

Dodaj komentarz